wtorek, 20 września 2022

🎲🧝‍🧝‍♀️🧝‍♂️Czy wszyscy dali radę z tym zakupem za złotówki // nie zniechęcajcie mnie do artykułów od Digital Photografy proszę📿🔨 ⚖️🎲

“Poprawię to w edycji” - to częste, ale zdecydowanie błędne myślenie. Naucz się robić ostre i dobrze naświetlone zdjęcia już w aparacie. Oto garść porad i przydatnych wskazówek dla ambitnych entuzjastów, którzy wolą spędzać czas w plenerze, niż przed monitorem!

Powstawanie fotografii ma dziś dwa etapy. Pierwszym jest rejestrowanie zdjęcia na karcie pamięci, drugim – postprodukcja, podczas której dopracowujemy zdjęcie, aby odzwierciedlało naszą wizję. I choć możliwości programów do edycji są dziś ogromne, złudnym jest przeświadczenie, że w “poście” da się zrobić z naszym ujęciem wszystko. Nawet przy tak dużej elastyczności, jaką daje cyfrowy plik, o pewne kwestie musimy zadbać już podczas fotografowania. Są to elementy, których nie da się uratować ani naprawić, niezależnie od tego, jak dobre są Twoje umiejętności w zakresie obróbki.

Oczywiście prawdą jest, że surowe pliki dają dostęp do wielu parametrów, które można swobodnie zmieniać zgodnie z własnymi upodobaniami, ale możliwości ich edycji również mają swoje granice - przesadne rozjaśnianie zbyt ciemnych zdjęć doprowadzi do większego zaszumienia a zmiana kompozycji zawsze odbywa się kosztem rozdzielczości. Przede wszystkim, najlepsze nawet programy będą bezradne, jeśli zdjęcie będzie poruszone lub gdy punkt zainteresowania znajdzie się poza płaszczyzną ostrości. Jak więc fotografować, by postprodukcja była jedynie szlifowaniem diamentu? O tym przeczytacie w naszym poradniku!

Rada na start: zastosuj odpowiedni format

Współczesne lustrzanki i aparaty bezlusterkowe oferują zasadniczo dwa formaty plików do wyboru: JPEG i RAW. Jeśli zależy Ci na jak najlepszej jakości zdjęć, Twój wybór powinien paść na opcję RAW, ponieważ daje największą elastyczność. Dzieje się tak dlatego, że plik RAW to surowy zbiór informacji o obrazie, które można “modelować” w odpowiednim oprogramowaniu już po wykonaniu zdjęcia. Obejmują one kontrast, kolor i w dużym stopniu samą ekspozycję.

Ciekawym rozwiązaniem jest stworzony przez Canon nowy format CRAW (Compact Raw). Inżynierom udało się wypracować taki algorytm kompresji by zmniejszyć rozmiar pliku nawet o 50% bez zauważalnej straty jakości obrazu.

W przypadku plików JPEG również możliwe jest wprowadzanie zmian, ale zazwyczaj odbywa się to kosztem jakości obrazu a sam zakres możliwości korekty jest mocno ograniczony. Pliki RAW są oczywiście znacznie większe (nawet 5-krotnie), ale i z tym zagadnieniem producenci aparatów radzą sobie coraz lepiej. Wiele modeli oferuje już opcję bezstratnej kompresji (odchudzanie pliku RAW bez widocznego spadku jakości) jak pliki cRAW w aparatach Canon.

1. Wybierz sprzęt dopasowany do Twoich potrzeb

Na pytanie „jaki aparat kupić?” zazwyczaj odpowiadamy również pytaniem „a co zamierzasz fotografować?”. Oferta aparatów jest dziś tak ogromna, że w zasadzie każdy znajdzie model idealny do potrzeb i w zasięgu posiadanego budżetu. Tak duży wybór – o ile nie jesteśmy na czasie z nowinkami - może jednak przyprawiać o ból głowy. By ułatwić sobie to zadanie należy zacząć od odpowiedzi na kilka zasadniczych pytań.

Jeśli najważniejsza jest szybkość i wygoda, bo pasjonuje Cię sport i dzika przyroda, warto postawić na korpus APS-C, który skutecznie zwiększy zasięg teleobiektywów. Mnożnik ogniskowej działa w końcu jak extender x1.6. Jeśli jednak nastawiasz się na tematy statyczne, jak portret czy pejzaż, rozejrzyj się za niedrogą pełną klatką, która zapewni mniejszą głębię ostrości i lepszą tonalność a także mniejsze szumy w słabym świetle.

EOS R7 to pierwszy model w rodzinie R zbudowany wokół matrycy APS-C Dual Pixel CMOS AF II o rozdzielczości 32.5 Mp. Ten zaawansowany i wszechstronny korpus spełni oczekiwania wymagających fotografów zarówno pod względem szybkości (do 30 kl./s, rozbudowane tryby AF), wytrzymałości (uszczelniony szkielet ze stopu aluminium) jak i możliwości wideo (4K 30p, LOG 3). To też aparat bardzo wygodny - duży głęboki uchwyt ułatwi pracę z długimi obiektywami a joystick zintegrowany z pokrętłem szybką zmianę parametrów. Ważnym atutem jest też stabilizacja matrycy o wydajności aż 8 EV!

Początkującym amatorom, którzy wciąż szukają swojej drogi i z pasją fotografują absolutnie wszystko, polecamy uniwersalne i kompaktowe modele jak Canon EOS R10 a zwłaszcza nowy rewelacyjny korpus EOS R7.

Z lustrem czy bez? Który jest dla Ciebie?

Nikt już chyba nie ma złudzeń. Przyszłością fotografii są aparaty bezlusterkowe. Nie znaczy to jednak, że lustrzanki z dnia na dzień znikną ze sklepowych półek. I choć zachwycamy się możliwościami nowych modeli bez lustra, jeszcze przez lata klasyczne korpusy z pewnością będą służyły tak amatorom jak i zawodowcom. I jest co najmniej kilka przemawiających za tym faktów.

Dobrym przykładem lustrzanki, której popularność nie słabnie jest Canon EOS 6D Mark II. To zgrabny i zaawansowany korpus ze świetną pełnoklatkową matrycą 26 Mp, który kupicie dziś za mniej niż 6 tys. zł.

Po pierwsze, to nadal rewelacyjne maszyny oparte o ulepszane przez dekady rozwiązania. Niezawodne, wydajne i ergonomiczne. Po drugie, oferta optyki – amatorskiej i profesjonalnej, natywnej i niezależnej – jest nadal ogromna! Po trzecie, trudno pominąć argument ceny, bo nie ma też wątpliwości, że w zasięgu amatora znajdą się niebawem aparaty naprawdę zaawansowane. Wejście w świat pełnej klatki jest dziś proste jak nigdy!

Jasne stałki kontra poręczne zoomy - ta dyskusja toczy się od zawsze. Ale w zasadzie po co wybierać?

Dla jednych liczą się tylko stałki. Faktycznie, zazwyczaj są mniejsze i owszem, zoptymalizowanie jakości optycznej dla jednej tylko ogniskowej jest znacznie prostsze (jakość zdjęć jest zazwyczaj lepsza). Rozumiemy też argumenty dotyczące spójności wszystkich ujęć, bardziej kreatywnej pracy oraz świadomego fotografowania (jeśli znasz dobrze daną ogniskową wiesz co znajdzie się w kadrze, zanim podniesiesz aparat do oka).

Ale zoomy też mają niezaprzeczalne zalety! Przede wszystkim to ogromna uniwersalność i możliwość szybkiej zmiany kąta widzenia jednym szybkim ruchem nadgarstka. Faktycznie bywają cięższe od stałek, ale od kilku modeli, pokrywających zakres jednego zooma już niekoniecznie. Również przewaga optyczna staje się coraz mniejsza – najnowsze zoomy z rodziny Canon RF są tak dobre, że z powodzeniem mogą konkurować z optyką stałoogniskową.

Naszym zdaniem nie warto wybierać. Połączenie uniwersalnego zooma i stałki, która najlepiej pasuje do stylu wykonywanych przez Was zdjęć może okazać się najlepszym kompromisem. Poniżej znajdziecie kilka spośród naszych ulubionych modeli.




czy wetrora trafIONY SKARB ??







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz